MonioRek.. Moja kobyła posiada prawie 13 lat, dotad nie miala zadnych problemow z nogami ani zadnych innych. Koń ma 10 lat, siedzi w miarę konkretnie jednak nie ma silnych obciążeń. Z resztą jeśli konkretnie chodzi o opoje wtedy na stronie 19-20 tego wątku stanowił ów element roztrząsany. Materiał I: Autoevaluacion. Samoocena. Po pierwszym masazu, wydawalo mi sie ze przez pierwsze dni bylo lepiej. Objawialo sie to, otwieraniem pyska, delikatnym zgrzytaniem zebami - deifinitywnie bylo widac, ze cos jest nie tak. Jednak problem pozostal. Doszlo do ostatniego, ze Rudy zaczal wykrecac glowe przy np. lonzowaniu ( wygladalo toż faktycznie, jakby cos mu utknelo w pysku dodatkowo nie moze tego wydostac). Że wcale nie była kontuzjowana to cos sie dzieje, skoro puchnie tylko sama. Już nic się (tfu, tfu) nie dzieje , nic nie puchnie z blisko roku. Masazystka przyjechala po raz inny w zeszly piatek, znow kazala mi sie spośród nim przespacerowac, i odrazu zaniepokoilo ja, ze krzywizna na lewo jest duzo bardziej widoczna.

Kon po jezdzie przewaznie chodzi na padok, czasem do stajni, jednak na dodatkowy dzien z rana noga znow jest opuchnieta. Noga aboslutnie nie grzeje, kon nie utyka, nie kuleje, grzecznie daje noge. Z ok 3 tygodni kiedy kon stoi ( po nocy) tylna prawa noga jest opuchnieta niemal w calosci, jednak szczególnie w pecinie. Przody sa calkiem suche, tylna lewa noga nabiera ale klimatem i w duzo mniejszym stopniu. Ale są kontuzje i konie , u których wykorzystuje noga kiedyś kontuzjowana, bowiem jest ograniczony układ krążenia przed powstałe urazy. Jeśli obecne jest jedna noga obecne istnieje mozliwość ,że jest zaburzone krążenie ponieważ jak była kontuzjowana. 4 miesiące w dłoniach (ale dlatego,że ciężko ją było wyleczyć ,skoro była wyjątkowo niegrzeczna przy rehabilitacji, standardowo spacerowałaby 2 miesiące). Zaczela masowac, i dopoki byla przy ogonie, Bob zasypial. Zadzwonilam do masazystki technika Bowena, przyjechala, obejzala, zapisala, ze Bob jest trochę krzywy na lewa strone, sprawdzila dopasowanie sprzetu i zrobila pierwszy masaz. Po masazu, w sobote zgodnie z zastrzeżeniami masazystki Bob mial wolne.

Zgodnie stwierdzilismy, ze może w koncu znalezlismy przyczyny bolu, ktory objawial sie w tak dziwny sposob. Nawet jakbym potrzebowała to nie mam za dużo oferty na co dzień regularnego zawijania, a inaczej toż się chyba płynie z obowiązkiem. Magnetyki. Potem stopniowo wprowadzany kłus, tylko jak zdobył galop to poszła na kwatere. kartkówka ,cech i znowu raz ruch , a można wpływać na noc , magnetyki wtedy i super sprawa. Powiedziala, ze powinnismy zrobic jeszcze dwie sesje, jesli to nie pomoze to powinnam wezwac weterynarza raz jeszcze. BaŚ dziękuję, powiedz mi jeszcze proszę, czy przed nałożeniem wcierki grzejącej trzeba zmyć chłodzącą, czy można wszystko razem rano drugiego dnia? Czy przed nałożeniem wcierki grzejącej zmywacie chłodzącą czy nakładacie bez zmycia i wszystko jest zmywane drugiego dnia? I również stanowiło o zawijaniu, czy nazywa to, że wcieramy wcierkę chłodzącą i nawijamy na noc? Filmowy odpowiednik stanął w 2004 roku oraz był kluczową ekranizacją, w jakiej uczniowie Hogwartu zostali już opisani w stary sposób - to dokładnie prezentowało na to, że historia Harry’ego przygotowuje się coraz mroczniejsza i ogromniejsza, oraz on sam z opiekunami będzie wymagał dorosnąć o wiele łatwo niż przeciętny nastolatek. To środowisko ciekawe intelektualnie, ale znacznie się ono doświadcza w komentowaniu polityki niż w jej tworzeniu.

Religia obok formy stanowi jednym z najważniejszych elementów dotykających ludzkość. Tak a na takie opuchnięte nogi( z resztą nie właśnie dlatego) bardzo wielu stępa przed jazdą 15-20 minut. Nie zakładamy. Tylko po pewnym okresie z wysiłku, kiedy nogi ostygną, grzejemy. Jeżeli puchną obie nogi po nocy a po szybkim ruchu schodzi więc są to historii krążeniowe. Daję Ciż po treningu zmyć nogi zimną wodą i po odczekaniu nałożyć wcierkę/glinkę rozgrzewającą i starczy. Oczywiście areszt boksowy, wpierw chłodzenie (2tyg), potem smarowałam jej staw maścią z heparyną , potem wcierką rozgrzewającą na noc. Konsultowalam oczywiscie to z lekarzem i stanelo na ostatnim, ze kobyla juz z racji wieku jest slabsze krazenie, i nic z ostatnim nie zrobie, tylko duzo sporcie i ewentualnie na noc można wcierac wcierke rozgrzewajaca. Zaczal kopac, nerwowo gryzc uwiaz, generalnie nie dal juz nikomu podejsc w obecne okolice. Dotknela go chociaż raz w strefy lewego stawu kolanowego i wstapil w niego diabel.